Niedzielny wieczór zaliczam do udanych. Uwielbiam takie ciepłe dni w towarzystwie Ukochanego gdzieś w plenerze. Dziś wybraliśmy się na imprezę głównie traktującą o kulinariach, odbywającą się co roku w okolicy. Jestem ogromnym smakoszem i uwielbiam dobrą, domową kuchnię, dlatego nie ma mowy, bym ominęła okazję do spróbowania nowych przysmaków. :-) Na ten dzień wykonałam kolorowy, letni makijaż, zresztą aura zachęcała, by otulić się kolorem. Akurat miałam zaległości w akcji u Jessie, a jako, że makeup wpasowuje się w kategorię, więc uznałam, iż go pokażę na blogu i zgłoszę do projektu.


Mam nadzieję, że nie zraża Was zdublowanie od ostatniej notki naszyjnika do zdjęć? Bardzo się z nim polubiłam, zresztą wizualnie spośród moich biżuteryjnych zbiorów najbardziej mi pasował. :-)

Kosmetyki: cienie z palety Sephora, paleta Sleek Acid, eyeliner Rimmel, brązowa kredka Sephora, kajal Hashmi, eyeliner Rimmel, kredka Essence (Coolest Chic), rzęsy Essence, mascara Pierre Rene Hi-Tech, bronzer W7 Honolulu, błyszczyk AVON Dancing with the stars (Glistening Peach)