Najcieplejsze dni tego roku prawdopodobnie - niestety! - już za nami. Coraz bardziej czuć, że zbliża się nieubłagalnie jesień. Dla mnie to jednak nie powód, by rezygnować z kolorowych cieni na powiekach. Jakiś czas temu z myślą o magazynie "E-makeupownia" powstał taki pełen soczystości makijaż (tu możecie zobaczyć publikację).

Miałam chęć zmalować coś, gdzie "upchnę" kilka kolorów naraz. Udało mi się nawet użyć kontrowersyjnej - jeśli chodzi o powieki - czerwieni, po którą rzadko sięgam. Przedstawioną feerię barw polecam wypróbować każdemu, bowiem wydobędzie niemalże każdą tęczówkę, wzmacniając jej odcień. Przygotujcie kosmetyki i pędzelki - zapraszam do lekcji! :-)

1. Załamanie podkreślam cieniem w kolorze żółci zmieszanej z pomarańczem (Makeup Geek Eyeshadow - Chickadee).

2. Pogłebiam cieniowanie w załamniu cukierkową morelką (Makeup Geek Eyeshadow - Poppy).

3. Od strony zewnętrznej oko zaznaczam malinową czerwienią (Makeup Geek Eyeshadow - Razzleberry).

4. Na wewnętrzną część powieki ruchomej nakładam lekko połyskującą żółć (Makeup Geek Eyeshadow - Lemon Drop).

5. Na środku górnej powieki ląduje miedziany pigment (Makeup Geek Pigment - Vegas Lights).

6. Dolna powieka pozostaje wycieniowana cieniami z intensywnym połyskiem. Od lewej: żółtym złotem (Makeup Geek Foiled Eyeshadow - Fortune Teller), jasną zielenią (Makeup Geek Foiled Eyeshadow - Jester) i sosnową zielenią (Makeup Geek Foiled Eyeshadow - Houdini).

7. W wewnętrzny kącik nakładam jasny, cielisty pigment ze złotą drobinką (Makeup Geek Pigment - New Year's Eve).

8. Dolną linię wodną maluję zielonym eyelinerem w żelu (Makeup Geek Gel Liner - Mystic).